Al Pacino - Sonny Boy - recenzja - Michał Fic

Al Pacino sam o sobie. Czyli najlepsza z możliwych opcji na biografię, w tym przypadku stu procentową autobiografię. Nie napisał o nim znajomy, dziennikarz czy fan, a sam Al własnymi słowami opowiedział historię swojego życia. Czy dla fanów popkultury może być coś bardziej zachęcającego?

Przez ponad pięć dekad kariery Pacino, powstało o nim mnóstwo dokumentów, dużo nie autoryzowanych opracowań i jeszcze więcej artykułów. On sam chociaż przez lata namawiany, by się za taką własną historię w formie książki zabrać, nigdy się do tego specjalnie nie palił. To nie jego medium – słowa pisane – powtarzał. Nie szukał potrzeby pisania jeśli w tym samym czasie mógł grać w teatrze. To nie tylko jemu dawało spełnienie, ale również jego publiczności. Tak było do czasu rozpoczęcia pandemii. Dzięki towarzyszącym premierze autobiografii wywiadów dowiedziałem się, że ta książka powstawała na przestrzeni kilku lat. Ze wsparciem znajomych i rodziny rozdział po rozdziale. Gdy artysta nie tworzy, umiera.

Zawołanie i ksywa na nastoletniego Ala? – Sonny Boy!

W 2011 roku, już wtedy jako fan talentu i filmowych scenariuszy z Pacino, przeczytałem książkę Al Pacino – O sobie samym, autorstwa dziennikarza Lawrenca Grobela. W komentarzu na lubimyczytać.pl skomentowałem ją: „Pięknie prosty a zarazem filozoficzny wywiad. Doceniłem po przeczytaniu jako człowieka, wcześniej uwielbiałem wyłącznie jako aktora”. Nie była to typowa biografia, a zbiór wywiadów które przeprowadził z Alem wspomniany dziennikarz. Przywołuję ten cytat nie bez powodu, ponieważ idealnie można użyć go w recenzji tej autobiografii. Trzeba go jedynie wzmocnić zdecydowanie, bo tutaj zamiast kilku wywiadów połączonych w książkę, mamy cały przekrój życia omówiony jego własnymi słowami.

Al Pacino – Filmy, Kobiety i Życie

Mamy w niej świetne wspomnienia dotyczące filmów z całej kariery. Ciekawostki, których na próżno szukać gdzieś indziej. Mamy opinie o osobach ze świata kina, historie z planów i są one po prostu świetne! Nie raz się uśmiechnąłem pod nosem, by zaraz potem sprzedać ciekawostkę dziewczynie. Lubię kino, znam Ala praktycznie wszystkie filmy i byłem podczas lektury usatysfakcjonowany.

Jednak poza światem filmowym, mamy przede wszystkim świat samego Ala, jego życie i przemyślenia. Po przeczytaniu całej, wspomnienia tworzą obraz doświadczonego życiowo i inteligentnego człowieka. Człowieka pogodzonego ze swoim zawodem i wyborami. Również o samych wspomnieniach i to jaką rolę ogrywają w jego życiu pięknie napisał. Książka jest dla mnie w pewien sposób motywująca oraz rzuca światło na rzeczy i sprawy, na których upływ czasu już dawno zostawił kurz. Piszę to jako jego fan bo chociaż dzięki internetowi wiele rzeczy wiedziałem, to mimo to podczas lektury pozytywnie zaskoczyłem się x razy. Al też jest jedną z nielicznych osób szerokiego świata kina którą się interesuje

Bardzo podobał mi się motyw kobiet i towarzyszek życia, których Al Pacino miał dużo. Jedne się pojawiały, inne znikały. Czasem przypadkiem były to zupełnie niepasujące do Ala a czasem dojrzałe i jako relacje skazane na sukces. To było świetne. Każdą kochał, każdej potrzebował i każdą wspomina z szacunkiem. Jakże to odmienny obraz od show-biznesu i wszech obecnych dram, gdy dorośli ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać i piorą brudy publicznie. Tak, te wątki były świetne, bo kto z facetów nie potrafi sobie wyobrazić świta bez kobiet? Kochamy. Potrzebujemy.

Ha! – głosem Pacino

Dla fanów kina, dla fanów autobiografii, życiowej prozy a przede wszystkim dla fanów Ala Pacino. Książka zdecydowanie do polecenia. Druga taka nie powstanie, a jak to Al napisał, wszyscy jedziemy na tym samym wózku, ale to jemu zostało zdecydowanie mniej czasu do końca drogi – życia. Lepiej ją przeczytać teraz, gdy jeszcze jest wśród nas.

Oceniając książkę o kimś, często oceniamy nie samo wydawnictwo a właśnie tę osobę. Tak jest w tym przypadku. Szacunek Panie Pacino!

Napisałem Sonny Boy, aby wyrazić to, co widziałem i co przeżyłem w swoim życiu. To było niesamowicie osobiste i odkrywcze doświadczenie, aby zastanowić się nad tą podróżą i tym, co aktorstwo pozwoliło mi zrobić i jakie światy otworzyło – Al Pacino.

PS polskie wydanie prezentuje się pięknie, ale trzymałem w dłoniach niemieckie, które przez kilka szczegółów spodobało mi się jeszcze bardziej.